bannerek1

Inżynieria Nanostruktur - nowy makrokierunek na Uniwersytecie Warszawskim

Wywiad z dr. Danielem Stephanem
Wpisany przez Piotr Łaski   
poniedziałek, 05 czerwca 2017 18:26

Daniel Stephan jest na stażu podoktorskim na wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawaskiego. Pracuje w Zakladzie Fizyki Ciała Stałego w grupie Dr. Barbary Piętki i Dr. Jacka Szczytko. Obecnie zajmuje się badaniami polarytonów ekscytonowch.

Jakie są pożądane cechy doktoranta?

-Myślę, że są dwie kontrastujące ze sobą cechy, które powinien mieć doktorant. Po pierwsze samodzielność. To czy dostanie się więcej czy mniej pomocy zależy od opiekuna, ale koniec końców to w interesie studenta leży rozwijanie projektu. Niemniej jednak nauka prawie zawsze idzie do przodu dzięki kolektywnemu wysiłkowi, dlatego należy też umieć odnajdywać się w pracy z innymi ludźmi.

Kto powinien iść na doktorat?

-To proste: każdy kto uważa swoją dziedzinę za fascynującą i chce ją zgłębić. W przeciwieństwie do licencjatu i magisterki, w trakcie których większość wiedzy płynie z wykładów i książek, doktorat pozwala na własne odkrycia. Z drugiej strony, można by się pokusić o stwierdzenie, że tytuł doktora jest niezbędny by zrobić karierę - jednak moim zdaniem tylko jeśli chce się zostać w środowisku akademickim. Do pracy w przemyśle czy biznesie zwykle wystarczy tytuł magistra czy nawet licencjata. Jeśli ma się dość nauki, to zdecydowanie lepsza opcja.

Czy to błąd wybrać na doktorat inną tematykę niż dotychczasową?

-To bardzo zależy od tego, jak daleko dana dziedzina należy od tematyki na której skupialiście się w czasie magisterki. Na przykład, jeśli zajmujesz się fizyką ciała stałego, uzyskanie głębokiej wiedzy w dziedzinie fizyki cząstek może być ekstremalnie trudne. Jeśli jednak coś jest dla nas interesujące, gra może być warta świeczki. Z mojego doświadczenia wynika że lepiej zostać relatywnie blisko znajomej nam już tematyki.

Czy dodatkowa praca (na pół etatu) w czasie doktoratu to dobry pomysł?

-Doktorat jest już swojego rodzaju pracą na cały etat. Dlatego posiadanie dodatkowej pracy może być bardzo uciążliwe. W Niemczech - przynajmniej jeśli chodzi o fizykę - zwykle można się postarać o grant lub zatrudnienie na uczelni. Wymaga to prowadzenia zajęć, ale liczba godzin nie jest przytłaczająca. Dodatkowa praca to raczej nieczęsty pomysł, choć słyszałem o ludziach którzy pracowali w call center lub starali się o zasiłek dla bezrobotnych. W końcu wszyscy musimy jakoś płacić rachunki. Jeśli trudno jest to ominąć, ze swojej strony polecam znalezienie czegoś co nie ingeruje zbytnio w prowadzenie badań, w idealnym przypadku coś, co jest ściśle związane z nauką. Praca na uniwersytecie lub w firmie zatrudniającej fizyków zwiększa szansę na odnalezienie się na rynku pracy po zakończeniu studiów.

Czy na doktoracie da się utrzymać siebie i swoją rodzinę?

-Niestety nie mam rozeznania jak sytuacja ma się w Polsce.

Co po doktoracie: zostać w nauce czy próbować szczęścia w przemyśle?

-To bardzo trudne pytanie. Tytuł doktora fizyki daje szerokie możliwości. Zastanawiając się czy zostać przy pracy naukowej, czy rozpocząć pracę w jakiejś firmie, dobrze jest uświadomić sobie że powrót do kariery naukowej jest dość trudny kiedy się ją zostawi, choć nie jest to oczywiście niemożliwe. Dodatkowo pozostanie przy pracy naukowej może być atrakcyjne ze względu na możliwość podróżowania i rozwoju w różnych zakątkach świata, co jest zdecydowanie trudniejsze kiedy zdecydujemy się na pracę w przemyśle czy biznesie. Oczywiście rynek pracy też daje szerokie możliwości. Fizycy mogą się spokojnie zajmować "research and development", sprzedażą, wsparciem technicznym oraz pracą na innych stanowiskach w firmach, które zajmują się produkcją sprzętu naukowego (optyki, półprzewodników, motoryzacja, podróże kosmiczne), czy nawet w doradztwie biznesowymi lub sektorze bankowym. Każdy musi wybrać najbardziej zachęcającą ścieżkę kariery.

Jak wyglądają w Europie i na świecie perspektywy kogoś, kto skończył studia w Polsce?

-Mogę powiedzieć jak to wygląda w Niemczech. Od obcokrajowców żyjących w Niemczech słyszałem, że Niemcy są jednym z niewielu tak atrakcyjnych dla fizyków krajów, ponieważ ludzie z takim wykształceniem są bardzo potrzebni w przemyśle. Patrząc z perspektywy Niemca, po studiach z fizyki nie ma co się martwić znalezieniem przyzwoitej pracy, bo stopa bezrobocia w zawodzie fizyka jest chyba najniższą spośród możliwych. Mam drobną radę dla ludzi którzy rozważają pracę w Niemczech: w dużych, międzynarodowych firmach raczej nie ma problemu z dogadaniem się po angielsku, ale w mniejszych zwykle wymagają certyfikatu znajomości języka Niemieckiego na poziomie co najmniej B2.

Kilka wskazówek odnośnie studiów doktoranckich.

-Myślę, że najważniejsze to podjąć na doktorat temat który naprawdę Was interesuje, bo spędzicie nad nim dużo czasu. Ciężka praca nad nauką jest bardzo trudna, jeśli nie czujemy się nią w pewien sposób zafascynowani.
Innym ważnym czynnikiem jest opiekun studiów. Powinien dogłębnie znać się na interesującej was dziedzinie, żeby w razie problemów był w stanie szybko pomóc. Polecam sprawdzić listę publikacji i popytać o fizykę zagadnienia. Z drugiej strony opiekun musi być też zainteresowany waszą pracą, dlatego dobrze jest (na osobności!) porozmawiać z jego (lub jej) doktorantami. To na pewno pomaga w wyrobieniu sobie zrównoważonej opinii.


Z Danielem Stephenem rozmawiał Piotr Starzyk.